Przegrywamy z liderem z Gostynina 0:3. Faworyt nie zawiódł, a nasza drużyna przeciwstawiła rywalom olbrzymią wolę walki jednak okazało się to zbyt mało jak na tak dobrą ekipę jak Mazur.
Od pierwszych minut optyczną przewagę mieli co zrozumiałe goście, mających tak wielu świetnych, kreatywnych zawodników, że inaczej być nie mogło. Mimo tego Skrwa broniła się mądrze i nie dopuszczała na własne przedpole rywali, rozbijając ataki Mazura z dala od własnej bramki. Gra toczyła się w środku pola, jednak z upływem minut ten Gostyniński „ekspres” nabierał prędkości. W 26. minucie chwila nieuwagi bardzo drogo kosztowała Skrwę. Świetna wrzutka z lewej strony Gracjana Sobczaka w pole karne. Tam nieobstawiany wbiegał Łukasz Kiełbasa i mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik. Należy wspomnieć, że strzelec gola to lewy obrońca i jak on się znalazł po prawej stronie w polu karnym, daje podgląd jak kreatywni są gracze lidera rozgrywek. Rozochoceni zdobyciem gola goście mogli w 36. minucie podwyższyć wynik jednak strzał z wolnego Jakuba Kustry kapitalnie obronił wracający po dłuższym rozbracie z piłką Kamil Piankowski. Skrwa w pierwszej części poważnie zagroziła bramce Bartosza Tomczaka tylko raz. W 38. minucie wrzutka z rzutu wolnego Jarosława Brzemińskiego. Do piłki wyskakuje Mariusz Beksa i zgrywa ją do środka pola do Radosława Kowalskiego. Ten mając przed sobą właściwie pustą bramkę, niefortunnie mija się z piłką i gol dla gospodarzy nie pada. Ta niewykorzystana sytuacja się zemściła w 44. minucie. Długi przerzut w stronę bramki Łukomia. Rafał Kustra przepycha obrońcę i wbiega przed nim w pole karne, mając przed sobą jedynie Piankowskiego. Uderza precyzyjnie i piłka wpada przy ręce naszego bramkarza. Jeszcze przed przerwą swoją sytuację ma Bartłomiej Dębicki, jednak przerzuca piłkę nad bramką naszej drużyny.
Początek drugiej odsłony to walka w środku pola. Ambitna gra gospodarzy i coraz spokojniejsza gości, którzy wydają się mając wszystko pod kontrolą. W 58. minucie przyjezdni mogą podwyższyć rezultat jednak Skrwę ratuje udanym wybiegiem Piankowski. W 64. minucie bramkarza Skrwy wyręcza Mariusz Beksa, który strzał Jakuba Kustry blokuje ciałem i wybija piłkę w pole. 70. minucie po raz kolejny napastnik Mazura Kustra nęka defensywę gospodarzy. Wrzutka, Kustra główkuje a Piankowski kapitalną paradą przenosi futbolówkę nad bramkę. Dwie minuty później Kamil był już bez szans. Kustra zakręcił naszym obrońcą podał dokładnie w pole karne na 7. metr. Tam nie przypadkowo wbiegał Gracjan Sobczak i pozyskany w przerwie zimowej pomocnik precyzyjnym strzałem zdobywa trzeciego gola dla gości. Pod bramką Skrwy gorąco zrobiło się jeszcze raz w 79. minucie za sprawą strzelca pierwszej bramki Łukasza Kiełbasy. Kropnął on z dystansu jednak po raz kolejny w tym meczu klasę pokazał Piankowski, bezsprzecznie najlepszy gracz gospodarzy. Piłkarzom Skrwy w drugiej odsłonie zabrakło pomysłów na rozmontowanie dobrze grającej defensywy Mazura. Brakowało uderzeń z dystansu, a jeśli takowe już były to zostały blokowane i goli na konto Łukomia w tym spotkaniu nie było. Mecz zakończył się sprawiedliwym zwycięstwem Mazura który wydaje się pewnym kandydatem do awansu. Skrwa musi cennych punktów szukać w kolejnych meczach, choć o nie będzie niezwykle trudno. W przyszłym tygodniu wyjazdowy pojedynek z wiceliderem z Maszewa.
Skrwa Łukomie – Mazur Gostynin 0:3 (0:2) Ł.Kiełbasa (26), R.Kustra (43), G.Sobczak (72)
Sędzia: J.Machowski
Skrwa: K.Piankowski – Ma. Beksa, J.Brzemiński, M.Pesta Ż (82 Mi.Beksa), P.Karczewski, R.Kowalski (62 K.Górecki), J.Beksa Ż, K.Kalinowski, M.Jagodziński, M.Sadowski (62 K.Bonisławski) P.Sadowski (75 D.Wolak)
Mazur: B.Tomczak – P.Dutkiewicz, P.Winnicki, A.Wróblewski, Ł.Kiełbasa, G.Sobczak (75 B.Dutkiewicz), B.Dębicki, M.Ostrowski (76 P.Gronalewski), M.Matecki, R.Wilamowski (62 P.Wachaczyk), J.Kustra (80 S.Surmak)