- autor: chiczes, 2017-05-28 14:57
-
Brakiem skuteczności trzeba podsumować występ Skrwy w Bielsku. Okazje strzeleckie były, a mimo to padła dla nas tylko jedna bramka a dla gospodarzy aż 3 i przegraliśmy kolejny mecz.
Brak Michała Jagodzińskiego, Piotra Sadowskiego a przede wszystkim Kamila Piankowskiego, były ważnymi punktami w wycieczce na mecz do Bielska o kolejne bardzo ważne punkty. Szczególnie absencja Kamila, była istotna w świetle naszych problemów z bramkarzami, dlatego między słupkami musiał stanąć debiutant nastoletni Dominik Lewandowski, który zagrał bardzo przyzwoite zawody, niestety nie ustrzegł się również błędów. W 10. minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie, jednak sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy przegrał Mateusz Sadowski i zamiast prowadzić przegrywaliśmy, gdyż chwilę później w pole karne Skrwy wbiegł niepilnowany Adrian Żuchniewicz i strzałem po długim rogu wyprowadza Zryw na prowadzenie. W 20. minucie mógł a w zasadzie powinien być remis, jednak Kamil Bonisławski, który znalazł się oko w oko z bramkarzem Bielska uderzył w środek bramki i do przerwy przegrywaliśmy 1:0. Po zmianie stron szybko udaje nam się doprowadzić do remisu. Ładnie w polu karnym rywali znalazł sie Daniel Wolak. Zagrał wzdłuż bramki gdzie do piłki "dopadł" Mateusz Sadowski i skierował ją do siatki. W 55. minucie wspomniany Wolak, mógł sam wpisać się na listę strzelców, jednak jego uderzenie z przewrotki mija bramkę Bielska. Prowadzimy grę jednak to gospodarze przeprowadzają zabójczy atak. Piłkę w polu karny otrzymuje niepilnowany Filip Orłowski. Mocno uderza po ziemi i wyprowadza znów swoją drużynę na prowadzenie. W 71. minucie wyborną okazję na bramkę ma Skrwa. Świetny dwójkowy rajd niemal przez całe boisko przeprowadzają Radek Kowalski i Jarek Brzemiński. Piłka zostaje zagrana wzdłuż bramki Zrywu a do niej na wślizgu dochodzi Karol Kalinowski. Niestety nieczysto uderza i piłka znajduje się zamiast w siatce to dłoniach bramkarza gospodarzy. W końcówce meczu mimo naporu gości to gospodarze podwyższają wynik. Damian Pomorski znalazł się w dogodniej sytuacji i nie marnuje jej strzelając mocno w środek bramki i ostatecznie Zryw zwycięża 3:1, jednak o ich zwycięstwie zdecydowała lepsza skuteczność, bo same zawody były raczej na remis. Cóż wracamy bez punktów z Bielska, a o kolejne bardzo nam potrzebne punkciki grać będziemy w niedzielę 4 czerwca o godzinie 11 z Wichrem Cieszewo. Będzie to o tyle istotny mecz, że zwycięstwo w nim mocno przybliży nas do uciekających rywali w tabeli, więc trzymamy kciuki za Skrwę.
Zryw Bielsk – Skrwa Łukomie 3:1 (1:0) A.Żuchniewicz (15), F.Orłowski (62), D.Pomorski (86) – M.Sadowski (47)
Sędzia: J.Szymczak
Skrwa: D.Lewandowski – Ma. Beksa, J.Brzemiński, M.Pesta, D.Wolak, P.Karczewski (75 Mi.Beksa), R.Kowalski, M.Sadowski (60 K.Górecki), K.Bonisławski, J.Beksa, K.Kalinowski