Skazywana na pożarcie w meczu Skrwa sprawiła dużą niespodziankę i wygrała 2:4 z Unią Iłów na ich "gorącym" terenie. Kapitalne zawody okraszone pięknym golem zagrał nasz młody napastnik Kamil Bonisławski, a królem asyst został Jacek Beksa, który aż trzykrotnie zaliczył ostatnie podanie.
Mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy jednak uważnie grającej Skrwie udało się przetrwać te minuty bez strat bramkowych. Niestety chwila dekoncentracji i w 10. minucie gospodarze wychodzą na prowadzenie. Tomasz Grzywacz dokładnie podaje piłkę wzdłuż bramki gdzie pojedynek główkowy wygrywa Mariusz Kunikowski i kieruje piłkę do siatki. Gol powoduje, że unici trochę spuszczają z tonu sądząc, że kolejne gole to kwestia czasu. Była to woda na młyn Łukomia. Coraz lepsze rozegranie piłki i ataki skutkują golem. W 36. minucie centra Jacka Beksy z rzutu wolnego. Do piłki wyskakuje Michał Jagodziński i nie daje szans bramkarzowi gospodarzy Marcinowi Chmielakowi. Po stracie gola podrywają się piłkarze Unii. Końcówka połowy to niemal oblężenie naszej bramki, z którego obronną ręką wychodzimy i do przerwy wynik jest remisowy. Po zmianie stron szybko pada bramka dla gości. 55. minuta rzut rożny egzekwowany przez Jacka Beksę. Do piłki wyskakuje Mateusz Sadowski i z bliska wyprowadza Skrwę na prowadzenie. Radość nie trwa długo zaledwie 5. minut. Niezawodny piłkarz gospodarzy Tomasz Grzywacz przeprowadza indywidualną akcję dogrywa do lepiej ustawionego kolegi Mateusza Struzika, a ten z bliska pokonuje Kamila Piankowskiego. Kolejne minuty to o dziwo dominacja naszej drużyny. "Piąty bieg" wrzuca Kamil Bonisławski, który co sami gospodarze po meczu przyznają napsuł i sporo krwi. Był nie do zatrzymania, potrafił przyjąć piłkę, przytrzymać i odegrać a także strzelić i to strzelić celnie. W 80. minucie "zakręcił" dwoma rywalami, którzy zdawali się wyglądać jak na karuzeli i oddal lewą nogą mocny strzał przy słupku. Chmielakowi nie pozostało nic innego jak wyciągnąć futbolówkę z siatki. Skrwa znów prowadziła. Unici jak można było przypuszczać rzucają się do odrobienia strat, jednak czynią to kiepsko. Nie mają bramkowych okazji za to nasza drużyna wyprowadza składną kontrę. Przed polem karnym faulowany jest nasz zawodnik. Rzut wolny, do piłki podchodzi a jakże Jacek Beksa. Mocno uderza, a jeden z graczy Iłowa blokuje piłkę niestety dla siebie i własnej drużyny czyni to ręką i sędzia dyktuje jedenastkę. Pewnym egzekutorem jest Mariusz Beksa i wynik meczu brzmi 2:4. Praktycznie zawody mogą się zakończyć bo obie ekipy wiedzą, że już w tym meczu niewiele się zdarzy. Gospodarze atakują jednak bez wiary w sukces i mecz kończy się zasłużonym zwycięstwem Skrwy 2:4. W związku ze zwycięstwem w IV lidze Bzury Chodaków i jej utrzymaniem się, to widmo spadku jako trzeciej ekipy LO odeszło i wiadomo już że Skrwa walcząc ambitnie w każdym meczu zdołała się utrzymać - gratulujemy !!!
Unia Iłów - Skrwa Łukomie 2:4 (1:1) M.Kunikowski (10), M.Struzik (60) – M.Jagodziński (35), M.Sadowski (58), K.Bonisławski (79), Mar. Beksa (84 rzk)
Sędzia: G.Gomółka
Unia: M.Chmielak – J.Świątek (46. M.Rząp), M.Janicki, Ł.Świątek, T.Trafalski, A.Zając, M.Struzik, H.Krasoń, M.Kunikowski (77 M.Traczyk), K.Wiśniewski, T.Grzywacz
Skrwa: K.Piankowski – Ma.Beksa, M.Pesta, Mi.Beksa, M.Jagodziński, J.Beksa, K.Kalinowski M.Sadowski (74 K.Górecki), P.Karczewski, R.Kowalski, K.Bonisławski