Mimo wyrównanego meczu Skrwie z Iłowa nie udało się wywieść nawet punktu, przegrywamy 2:1.
Bez Mariusza Beksy, Radosława Kowalskiego, Atmana Magge, Daniela Wolaka, Piotra Sadowskiego. Dodatkowo z kontuzjami Macieja Niemczewskiego i Przmysława Brzozy. Musiała sobie radzić Skrwa w starciu z Iłowem. Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy mogli szybko zdobyć gola, jednak Rafał Trakul trafił w słupek. W odpowiedzi Przemysław Brzoza również obił bramkę rywali i w tej materii był remis. Unia grała lepiej w tym czasie od naszej drużyny i w 18. minucie udokumentowała swoją przewagę. Zamieszanie po rzucie rożnym przed bramką Skrwy. Piłkę „dziubnął” końcem buda Piotr Chmielak i skierował ją z bliska do siatki. Skrwa po stracie gola rusza do odrabiania strat. Już po 3. minutach padł gol na remis. Koronkowa akcja Patryka Karczewskiego, który zagrał piłkę do Kamila Bonisławskiego. Kamil bez przyjęcia odegrał futbolówkę do Patryka, który wbiegł w pole karne i technicznym strzałem nie dał szans bramkarzowi Unii. Skrwa po doprowadzeniu do wyrównania nie przestała atakować. W 28. minucie rzut wolny egzekwował Jacek Beksa. Do piłki wyskoczył Karczewski i głową posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką. Dobrą sytuację strzelecką miał również Bonisławski, jednak i tym razem brakowało precyzji i do przerwy był sprawiedliwy remis. Po wznowieniu gry do ataków ruszyli iłowianie. Kilka razy stworzyli dogodne sytuacje. W 60. minucie, stało się to czym „pachniało” od wznowienia gry. Po błędzie obrońcy Skrwy, na bramkę gości ruszył Rafał Trakul. Podał do Tomasza Grzywacza, który wyskoczył zza obrońców i stanął w sytuacji sam na sam z Markiem Tyburskim. Napastnik gospodarzy nie zmarnował dogodnej okazji i zdobył gola. Miał przy swoim strzale również dużo szczęścia, bo piłka zanim wpadła do siatki, trafiła w słupek, przeturlała się po linii i wpadła do bramki obok drugiego słupka. Unia po ponownym wyjściu na prowadzenie, chciało dobić rywala i jeszcze mocniej zaatakowała. Kilka razy zagotowało się w szesnastce Skrwy, trzeci gol jednak nie padł. Około 75. minuty napór Unii zelżał, a do ofensywy ruszyła Skrwa. Fani drużyny Łukomia liczyli na podobny happy end jak w Bielsku gdzie z wyniku 2:1 Skrwa w ostatnich minutach wyprowadziła wynik na 2:3. Niestety tym razem się nie udało mi mimo okazji Mariusza Pesty, Patryka Karczewskiego czy też Kamila Bonisławskiego wyrównanie nie pada i mecz kończy się zwycięstwem Unii 2:1. Gorszą wiadomością niż sama porażka, jest fakt iż w 70. minucie kontuzji kostki nabawił się Patryk Karczewski. Dograł zawody na własne życzenie, jednak ten będący w „gazie” pomocnik raczej nie wystąpi w meczu derbowym gdzie za przeciwnika będziemy mieli lidera z Sierpca, co jest niewątpliwą stratą dla Skrwy.
Unia Iłów - Skrwa Łukomie 2:1 (1:1) P.Chmielak (18), T.Grzywacz (60) – P.Karczewski (21)
Unia: M.Chmielak - M.Kunikowski (61 M.Janicki), Ł.Świątek, A.Zając, P.Chmielak (87 A. Karasek), R.Trakul, K.Wojciechowski, G.Banasiak (55 T.Trafalski), D.Wojciechowski (65 O.Kobierecki), H.Krasoń (83 S.Kamiński), T.Grzywacz (76 D. Karasek)
Skrwa: M.Tyburski – Mi.Beksa, M.Pesta, M.Sadowski, M.Wolak, P.Brzoza (46 D.Kaczmarczyk) J.Beksa, D.Majewski, M.Niemczewski, P.Kaczewski K.Bonisławsk